Kolczyki sutasz wykonane z tasiemek w kolorach: szarym, pistacjowym, błękitno-turkusowym, kobaltowym. "Serce" kolczyków stanowią piękne kaboszony labradorytu, mieniące się zimnym zielono-błękitno-niebieskim ogniem (zdjęcie nie oddaje w pełni piękna kamieni). Owale labradorytu otaczają 4mm fasetowane kuleczki amazonitu. Wykorzystałam także 6mm kuleczki labradorytu i krople amazonitu oraz bigle angielskie srebro próby 925.
Kocham labradoryty, najbardziej te mieniące się zimnym niebieskim ogniem. Uważam że są to niezwykłe kamienie. Mają w sobie to "coś". Z pozoru takie zwykłe, szare kamyczki, ale jak im się przyjrzymy bliżej, to możemy dostrzec ich prawdziwe piękno. Tak jak mawiają Eskimosi: Labradoryty, to kamienie, w których została uwięziona zorza polarna.
status: niedostępne
status: niedostępne
Równo Ci idzie ;) Naprawdę bardzo przyjemne sutaszki, a o ile się orientuję to niedawno zaczęłaś swoją sutaszaową przygodę, tak? Pytam się, bo naprawdę ciężko mi w to uwierzyć, takie śliczności :) Życzę cierpliwości ze sznureczkami i obiecuję zaglądać tu często i podglądać Twoje cuda :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za komentarz, jest mi niezmiernie miło ;) Trzymam za słowo "..obiecuję zaglądać tu często..."
OdpowiedzUsuńOdpowiedź brzmi tak. Bardzo mnie wciągnęło "sutaszowanie" ;) Pozdrawiam serdecznie
urocze :)
OdpowiedzUsuńmaja mają w sobie to cos całkowicie się zgadzam sa powalające i jakie piękne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń